Dziwne lata dziewięćdziesiąte, czyli wśród wytworów warszawskiej inteligencji – O losie intelektualisty w latach 90. Robertowi Krasowskiemu opowiada Cezary Michalski

Uważam, że Wiesław Walendziak czy Ludwik Dorn to ostatni tradycyjni inteligenci w polskiej polityce, ale obserwuję ich działania z poczuciem pewnego fatalizmu, tak jak działania Brutusa podejmowane w obronie republiki. Cezar, Pompejusz i Krassus to dzisiaj Lepper, Miller i Michnik. Obawiam się, że tak pozostanie przez dłuższy czas, nawet jeśli poszczególne nazwiska ulegną wymianie. Zresztą Michnik jest w tym triumwiracie najsłabszy. Niszcząc możliwość uprawiania polityki po stronie solidarnościowej, zniszczył własne instrumenty polityczne. Sam to zresztą widzi, dlatego stał się w tym sezonie antykomunistą, a nawet zatrudnił do antykomunistycznej propagandy Marka Beylina i Janusza Andermana. Będzie zarządzał nowym Gęgiem, czyli udeckimi inteligentami powyrzucanymi przez SLD z urzędów centralnych i resortu spraw zagranicznych.

via Dziwne lata dziewięćdziesiąte, czyli wśród wytworów warszawskiej inteligencji – O losie intelektualisty w latach 90. Robertowi Krasowskiemu opowiada Cezary Michalski.

Przyłącz się do dyskusji i dodaj Swój własny komentarz