Fronda pseudoprawicy

Na potrzeby doraźne imydżu RP – Urban z Michnikiem postanowili skonstruować pozory „prawicy”. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że konserwą w kRaju są zamożni uwłaszczeni. Taki pogląd może być mało użyteczny do potrzeb socjotechniki. Zwerbowano więc kilku licealistów i gimnazjalistek w celu „łowienia komuchów”.
A na czym takowe łowiectwo miałoby polegać – pytam się. Ilu komuchów złowiono dotychczas?

Ano na robieniu hałasu w pajęczynie. Większa połowa łowców pobiera tygodniówki na Ul. Rozbrat 44a.

Wynik łowiectwa idzie w świat: RP nie gęsi i ma swoją prawicę. Wprawdzie bez bazy ekonomicznej ani społecznej ale za to z wielkimi sztandarami przesłaniającymi takie drobne mankamenty. Jest to taka prawica na wzór radziecki rosyjski – oni mają „prawicowego” szachistę – Polacy mają brydżystę.

  • Czy tzw. „prawica” popiera JOW?
  • A zkądże? Wybory z klucza pasują „prawicy” w tym samym stopniu, co Wałęsie Bolkowi i reszcie układu z wielkimi braćmi na czele.
  • ..

Disclaimer: To jest blog a nie jakaś gazeta – skończę jak będę miał czas 😉 Do tego czasu, kiedy już będę miał czas – podrzucam „posty” ludowego forumowicza Onetu

Prawdziwa prawica wspiera bogatych i klasę średnią! PiS to komuna

Jeden z przypadkowych ludzi ostatnio wygłosił pewną tezę, w której za kryterium inteligencji przyjął stosunek do lustracji. Zaskoczony nie jestem, wszak powszechnie wiadomo, że najkrótszą drogą do kariery jaką może przebrnąć półanalfabeta, jest składka członkowska dowolnej partii. Wielokrotnie zachodziłem w głowę jakiż to mechanizm rządzi obecnymi włodarzami, że każde napomkniecie o inteligencji w sensie potencjału, jak i środowiska, wywołuje u nich atawistyczne małpie ruchy odstraszające tygrysa. Prosty ze mnie chłop, proletariackie dziecię, co z resztą zapewne widać, herbu chleb ze smalcem, z dynastii realnego socjalizmu, ale za pewną szlachecką cechę poczytuje sobie zdolność do milczenia w momencie gdy mądrzejszy ode mnie przemawia. Może to kompleksy, może brak charakterystycznej dla polityka bezczelności, jednak nieswojo czułbym się na sali wykładowej z tym zasobem wiedzy, który posiadam, a już na pewno nie odważyłbym się wyznaczać kryterium inteligencji ludziom o dorobku naukowym, którego starczyłoby dla całej koalicji i rodzin koalicjantów do 3 pokolenia. Są jednak ludzie przebojowi’, o takich to się mawia, wszedł w gumiakach na salony, tudzież zrobił karierę jak Dyzma. Jest jakiś olbrzymi dysonans wśród ludzi inteligentnych, gdy widzą jegomościa odbijającego w kułak, używającego mlasku jako znaku przestankowego, który bez większych zahamowań wygłasza swoje `prawdy’, mową nie przypominającą języka polskiego. Szlachectwo zobowiązuje, powiedział ktoś kiedyś, do kogoś innego.[ ]
http://www.matka-kurka.net/post/?p=740 – 39kCachedSimilar pagesNote this

Niech mi ktoś pokaże różnicę między KC PZPR i PiS, ja pokażę

Prawica zawsze wspierała książęta i magnatów, nigdy nie była reprezentacją czworaków i półanalfabetów. Prawica w znaczeniu społeczno-ekonomicznym to przedstawiciel klasy średniej, bogaczy, duchowieństwa, wspierająca i chroniąca jak oka w głowie prywatnej własności, wpierająca kapitalizm, również ten z nieludzką twarzą. Jednym prostym słowem, które powinno do was dotrzeć wyznawcy i „prawicowcy” z PiS, prawica to kompletne przeciwieństwo tego co PiS i wierni sobą reprezentują.

http://www.matka-kurka.net/post/?p=760 – 36kCachedSimilar pagesNote this

Niech mi ktoś pokaż… Notka usunięta – zgłoszenie naruszenia zasad forum.
Gratuluję matko_kurko.Bardzo rzeczowy komentaż.Niestety, dla PiSowców za długi i niezrozumiały.

~ToJa , 07.05.2007 16:13

A czy wiecie, że pan Wąsacz odzyskał paszport i może sobie jechać

No właśnie cóż to takiego jest prawica, gdyby stosować definicje powszechnie dostępne to Szanująca sie prawica, to sprzeciw wobec wydatków socjalnych,
Zdaje się że do ludzi bardziej przemawiają fakty niż opinie, zatem powstrzymując się od opinii, czy tez redukując do niezbędnego minimum podaję fakty dotyczące i definiujące prawicę. No właśnie cóż to takiego jest prawica, gdyby stosować definicje powszechnie dostępne to taką partyjkę jak PiS należałoby uznać za skrajną lewicę, sytuowaną gdzieś w okolicach realnego socjalizmu. Szanująca sie prawica, to sprzeciw wobec wydatków socjalnych, obniżone podatki, własność prywatna nad państwową, walka z centralizacją państwa itd, co jest dokładną odwrotnością mentalności i działań PiS. Przyjmijmy zatem definicję skrótową, prosty, wręcz prostacki podział na prawicę i lewicę ze względu na kryterium historyczne, co w pOlsce jest najbardziej czytelne….niestety. W wyniku tego podziału mamy to o czym od 17 lat się trąbi, czyli postkomunistyczną lewicę i postsolidarnościową prawicę. Prześledźmy teraz co to była ta prawica, zaczynając od sejmu kontraktowego i kto ją rozbijał.

1) Pierwszą prawicą był lewicowy związek Solidarność, matka chrzestna tzw klubu OKP, który wprowadził do sejmu 160 na 161 możliwych posłów i 99 na 100 senatorów. Był rok 1989 tuż po obaleniu komuny, w sejmie zasiadali jeszcze posłowie PZPR, a miejsca gwarantowały im porozumienia okrągłostołowe. Był to tak zwany sejm kontraktowy, nie miał wiele wspólnego z wolnymi wyborami i demokracją. W ramach tego niezwykle trudnego, we wszelkich porozumieniach, sejmu powstał rząd Tadeusza Mazowieckiego. Powstał miedzy innymi w wyniku negocjacji Jarosława Kaczyńskiego z postkomunistycznymi klubami ZSL i SD. OKP posiadało 35% głosów, co było zdecydowaną mniejszością, zbudowanie czegokolwiek sensownego w tych warunkach graniczyło z cudem, jednak powstał rząd nie Kiszczaka, a Mazowieckiego i to w towarzystwie prezydenta Jaruzelskiego, bo takie były to czasy. Do dziś rządowi zarzuca sie politykę grubej kreski, ale mam pytanie do wszystkich światłych `antysalonowców’, jak niby inaczej Mazowiecki miał rządzić w warunkach, gdy ministrem spraw wewnętrznych był generał Kiszczak, ministrem obrony generał Siwicki, prezydentem generał Jaruzelski. Gdyby wtedy próbować rozliczeń na modłę Kaczyńskich, to przede wszystkim nie było na to szans, bo komuniści mieli miażdżącą przewagę, po drugie to wszystko się chwiało, w demoludach jeszcze trwały rewolucje, nieco później w Moskwie obalono Gorbaczowa, a w Legnicy stacjonowała Armia Radziecka. Mazowiecki dokonał niemal cudu prowadząc konsekwentną politykę kompromisu doprowadził do rozwiązania sejmu oraz pierwszych wolnych wyborów do parlamentu i wolnych wyborów prezydenckich. Gdyby wszedł w konflikt z komunistami mielibyśmy 4 lata sejmu kontraktowego, albo Bóg wie co jeszcze.

2) Polityka grubej kreski wywołała tzw wojnę na górze, którą wymyślił Lech Walesa, a oczywiście pierwszymi wojownikami byli bliźniacy. Wojna rozbiła obóz OKP i powstało kilkadziesiąt partyjek, których nazw nawet nie będę przytaczał. To było pierwsze rozbicie prawicy, znamienne jest to, że dwa lata po obaleniu komunizmu w wolnych wyborach na pierwszym miejscu do sejmu weszła postsolidarnościowa UW 13,5%, a na drugim SLD 13%. Sejm I kadencji miał już nowego prezydenta, był nim Lech Wałesa, którego popierało Porozumienie Obywatelskie Centrum założone przez Jarosława Kaczyńskiego. POC ostro atakowało Mazowieckiego i dzięki temu prezydentem został Walęsa, a panowie Kaczyńscy wraz z kilkoma innymi członkami PC trafili do kancelarii Wałęsy. Lech Kaczyński został ministrem stanu do spraw bezpieczeństwa. W tym czasie w kancelarii działy się rzeczy co najmniej dziwne, nikt inny jak podwładny Kaczyńskiego Maciej Zalewski prowadził ciemne interesy z Art B. wielu członków PC było zaangażowanych w spółkę Telegraf, spółka której działalność do dziś jest nie wyjaśniona, pomijam aferę FOZZ, bo w tej już też prawdy nikt nie dojdzie. Co by nasi bracia nie chcieli mówić Zalewski siedział za Art B, TO JEST FAKT, zatem pan minister zgodnie z definicją jego niedawnych kolegów z PiS, albo musiał wiedzieć, że przecieki do Art B były, albo nie wiedział, co znaczy, że był beznadziejnym ministrem. W kancelarii Wałęsy szarą eminencją był Wachowski i to nie w wniku różnic politycznych, a po prostackiej awanturze maglowej, panowie Kaczyńscy wylecieli z kancelarii, ponieważ Wałęsa wybrał swojego szofera zamiast ich. To jest cała racja stanu panów braci i cała tajemnica późniejszej zadymy.

3) Gdy Kaczyńscy wylatywali z kancelarii, premierem był Bielecki i długo sobie nie porządził, za sprawy parlamentarne wzięła się kanapowa partyjka Jarosława, która miała w sejmie 8% głosów. Po dymisji Bieleckiego, Walęsa mimo ostrego konfliktu z Kaczyńskimi zgodził się na rząd Olszewskiego będący pomysłem PC. Co sie działo gdy ten rząd powstał wiedzą wszyscy, może tylko przypomnę, że na tzw listę Macierewicz trafili wszyscy liderzy wszystkich partii, plus prezydent Wałęsa i dwóch jego najbliższych współpracowników, natomiast na liście nie było ANI JEDNEGO CZŁONKA PC I BYŁA TO JEDYNA PARTIA BEZ AGENTA. Kiedy wszystkie zaatakowane partie i prezydent skrzyknęli się aby zbudować rząd alternatywny dla hucpiarzy, uznano to za zamach stanu. Kaczyńscy bardzo się zdziwili, że wszystkie środowiska zadatkowane przez rząd Olszewskiego chcą się bronić, mało tego w obaleniu tego rządu brały udział partie koalicyjne jak ZCHN, któremu `przyjaciele’ z PC wstawili na listę Chrzanowskiego, później uznanego za niewinnego w procesie autolustracji. Mówiąc krótko aby oddać atmosferę tamtych dni, trzeba pomnożyć to co Kaczyńscy robią dziś razy 10.

4) Zbliżamy się powoli do drugiej, najbardziej spektakularnej fazy rozbicia prawicy. Jak wiemy obaj bracia za prawicę uważają siebie i kilku swoich kolegów zatem zobaczymy co zostało z klubu PC, jak to Lesiak, chyba przy pomocy hipnozy, lub rozpylonej adreanaliny `rozbił’ prawdziwych patriotów. Po obaleniu rządu Olszewskiego z PC WYRZUCONO lub sami odeszli w sile kilkunastu posłów dawni koledzy braci i poszli na swoje. Aby się połapać w tym wszystkim i zaanlizowac co sie stało z PC 40 paro osobową partyją, trzeba by poświęcić 3 strony oddzielnego tekstu, zatem napisze tylko o `najważniejszych’ partyjkach kilku i kilkunastu osobowych:

a) Olszewski założył założył partię RdR
b) Macierewicz założył założył partię RdR Akcja Polska
c) Parys Ruch Trzeciej Rzeczypospolitej
b) Urbański z KLD utworzył Polski Program Liberalny
d) Kurski przeszedł do ZCHN
e) powstało jeszcze kilka partyjek i kilka dezercji do innych partii, na które nia ma ani czasu, ani miejsc, ani ochoty.

Zatem niejaki pan Lesiak w wyniku szeroko zakrojonych działań `rozbił’ PC na śmieszne partyjki. Naprawdę nie wiadomo śmiać sie czy płakać, ja wolę śmiech. Prawda jest taka, że każdy z tych natchnionych prawicowych rewolucjonistów miał swoje ambicje. Nie żaden Lesiak, a awanturnicza mentalność członków PC rozczłonkowała klub i pozostawiła pod koniec kadencji 20 kilku posłów, klonując do absurdalnej liczby partie nawet nie kanapowe, a taboretowe.

5) To jeszcze nie koniec rozbijania prawicy. Po obaleniu rządu Olszewskiego, krótko premierem był Pawlak, a potem Suchocaka. Prawicowy rząd Suchockiej obalił oczywiście nie kto inny jak obaj bracia, w wyniku czego UWAGA, w sejmie II kadencji, po 4 latach od obalenia komunizmu, komuniści z PSL stworzyli własny rząd z Pawlakiem właśnie na czele. Panowie z PC dostali się do sejmu w sile 12 chłopa, co stanowiło 4,22%, a więc dziś do sejmu by nie weszli. O takich ludziach jak Macierewicz, Olszewski, Polacy woleli zapomnieć, zdobyli jakieś setne ułamki głosów i odpoczywali. Tego nie dokonał Lesiak, to zrobili politycy prawicy sami, a podsumowało ich społeczeństwo. Prawica głównie za sprawą Kaczyńskich zrobiła taki kipisz na scenie politycznej, że Polacy ogłupieli i wybrali komunistów, po 4 latach od odzyskania niepodległości.

6) I to jeszcze nie koniec rozbijania prawicy. Do sejmu III kadencji wrócili Macierewicz, Kurski, Parys pod szyldem ROP, uzyskali 5,5% i ledwie się przepchali przez próg wyborczy. W tym czasie powstała pierwsza próba zjednoczenia prawicy pod szyldem AWS, w jej skład weszło PC i wiele innych partii, jak ZCHN na przykład. Jedyną partią prawicowa, która do AWS nie weszła był ROP. Powiecie, że chociaż raz Jarosław Kaczyński potrafił nie rozbić, a scementować prawicę wchodząc ze swoją partią PC w skład AWS. Nie drodzy rodacy nic bardziej mylnego, pan Jarosław wszedł do sejmu z LISTY ROP, prawda jaka fajna paranoja. Żeby było jeszcze śmieszniej z listy PC weszli na przykład Cymański i Dorn, nie po drodze było tym panom z Jarosławem lub odwrotnie. W tym wszystkim połapać się nie da, o co chodziło prawicy skupionej wokół największych rewolucjonistów nie wie nikt. Sami się rozchodzili i schodzili w rozmaitych konfiguracjach, sami byli za i przeciw sobie, błaźnili się przez kilkanaście lat i 80% tego czasu poza epizodami nie liczyli się na scenie politycznej, byli skrajną awanturniczą prawicą.

Tak zwana inwigilacja prawicy przekraczała zasady dobrego smaku, przekraczała ramy prawa i powinna zostać wyjaśniona. Tylko, że to co robią Korczyńscy jest kolejnym skandalem i kolejnym rozbijaniem prawicy. Nie pierwszy raz swoje prywatne fobie podnieśli do rangi sprawy narodowej, jest to tyleż żałosne, co po prostu niebezpieczne dla i tak katowanej demokracji. Przecieki dokumentów, starowanie prokuraturą, zaangażowanie służb specjalnych do bezpośredniej walki politycznej, to widzi gołym okiem każdy, kto choć troche zerka a polską scenę polityczną. Nie inaczej tylko kilka razy gorzej wyglądało to na początku lat 90 i takich ludzi trzeba było kontrolować, chociaż przyznaję należało to robić uczciwie, w ramach prawa.

matka_kurka , 19.10.2006 11:42

http://www.matka-kurka.net/post/?p=43 – 39kCachedSimilar pagesNote this

To rozumiem, pokłon po pas i rączki całuję! Właściwy człowiek we

Polska prawica to mieszanka komunistycznej mentalności socjalnej i strukturalnej, W końcu zostaje PO, ni pies, ni wydra, ani to prawica, ani lewica,
http://www.matka-kurka.net/post/?p=810 – 40kCachedSimilar pagesNote this

Radek nie pasował do rewolucji moralnej znał angielski i jadł

Nie sadzę, w tym wieku ludzie się nie zmieniają, to Polska `prawica‚ się zmieniła. Oznacza to tyle, że obecne władze tyle mają wspólnego z prawicą,
http://www.matka-kurka.net/post/?p=682 – 34kCachedSimilar pagesNote this

Przyłącz się do dyskusji i dodaj Swój własny komentarz