Aurora Borealis Polonica

Aurora Borealis Polonica

Autor: starywiarus 06.02.04, 02:48
zarchiwizowany

Watków pełnych bzdetów o tęsknotach, powrotach, łzach, smutach, wyrzutach,
pół milionie powracajacych, wyzszosci ojczyzny nad obczyzna, fantastycznych
mozliwościach samorealizacji w drodze pacierzy u macierzy, i o temu
podobnych chorobliwych majaczeniach młodych ormowców jest na tym forum od
metra. Na przyklad, cztery miesiace temu:

forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=44&w=7935311&a=7935311
Hej, Polonia, tesknicie za Polska ???

Odpowiadam zawsze podobnie. Nic dziwnego, bo malo sie zmienia w tym polskim
sukcesie. Natomiast nasz australijski luz i swiety spokoj nadal w Polsce sa
nie do nabycia za zadna kase.

Poczytajcie sobie wrazenia polskich studentow przyjezdzajacych na rozmaite
kursy w Australii pod www.australink.pl – kazdemu sie podoba jak
cholera, wiekszosc intensywnie glowkuje, jakby tu na stale przyjechac. Nic
dziwnego, komfort psychiczny Polaka jest wprost proporcjonalny do dystansu
od najblizszego polskiego Urzedu Gminy, w naszym wypadku 18 000 km. Dalej
jest juz tylko Nowa Zelandia albo Tonga.

Po 1 maja 2004 w Polsce i tak zresztą bedą mieszkac w zasadzie tylko
politykierzy, smutne duchowieństwo z pustą tacą, wojsko, policja, starzy,
chorzy, niemowlęta zostawione przez emigrantów na przechowanie u dziadków,
osoby ociężałe umysłowo w nauce języków obcych, oraz sfrustrowane
gówniarstwo świeżo deportowane do Polski za nielegalny pobyt w Stanach
Zjednoczonych.

No i przede wszystkim bedzie tam mieszkac ponad 600 tysięcy urzedników
państwowych: morze słowiańskich mord po sam horyzont, przechodzące
rytmicznie z jaskrawej zieleni (zazdrość) w głęboki fiolet (wściekłość, że
już nie ma jeleni do dawania łapówek, bo wszyscy wzięli dupę w troki i
wyjechali). Ta gra barw to będzie polska zorza polarna, aurora borealis
polonica 2004.

Jedyny powazny dochod skarbu panstwa bedzie z opłat wizowych od astronomów-
amatorów, co sie beda z calego swiata zjezdzac, zeby obserwowac to zjawisko.
Oraz z bilonu wybieranego z automatu telefonicznego na Krakowskim
Przedmiesciu, naprzeciwko palacu prezydenckiego, z którego, po odcieciu
telefonów w pałacu za niezaplacone rachunki, Olo bedzie dzwonił dwa razy
dziennie do Waszyngtonu, zeby zapytac, czy juz zniesli wizy dla Polakow.

Przyłącz się do dyskusji i dodaj Swój własny komentarz